środa, 11 marca 2015

Idealne dziecko a moze wrazliwe?


Czy istnieje idealne dziecko? Czy posiada te wszystkie cechy, o których rodzic marzy? Niestety w zyciu nie jest tak jak bysmy chcieli.

A jakie jest moje dziecko? Moja Olga wkroczyla w magiczny okres, ze tak to nazwe. Magiczny pod kazdym wzgledem. Jest coraz madrzejsza, bardzo duzo rozumie co sie do niej mówi. Duzo robi rzeczy, których bym sie nie spodziewala. Moja kolezanka okreslila ja jako oaze spokoju. I rzeczywiscie tak jest. Wszystko robi spokojnie, czyta przekladajac kartki ksiazeczki ze stoickim spokojem a pozniej wraca do poprzedniej strony. Pamietacie jak pisalam, ze nie lubi ksiazek? Wtedy to byla prawda, a to ze zaczela ogladac ksiazeczki bylo dla mnie zupelny]]]3m zaskoczeniem. Teraz sie z tego ciesze ogromnie i nawet zaczelam jej czytac ksiazki co bardzo lubi, no chyba ze jest jakis dluzszy tekst to wtedy juz chce wiedziec co dalej...
Olga lubi tez muzyke, nawet bardzo. Bajki? tak tylko nie za duzo, staram sie jej puszczac bajki mojego dziecinstwa jak 'Bolek i Lolek', 'Reksio' czy ostatnio nawet 'Akademia Pana Kleksa' z czego bardziej piosenki sie podobaja. Lubi tez przy muzyce tanczyc :) Ciagle tez spiewa lalalala
Zabawki? Jakie zabawki? oczywiscie sa, kilka juz wogóle nie interesuja mojego dziecka, ona lubi bawic sie ze mna, a jak juz 'musi' to wybiera bardziej te przy których trzeba cos pokrecic czy przelozyc
 Bardzo ale to bardzo uwielbia sie tulic!! najbardziej do mnie, ale jak jest Tata pod reka to tez sie przytuli. Uwielbia tez swoje trzy przytulanki! Bez nich nie ma mowy o spaniu czy wyjsciu z domu.
Lubi jesc sama, tak sama! woli sie cala ubrudzic i ma z tego niezla radoche niz jak ktos chce ja karmic! Wtedy jest badzo zla i sie wygina! Sloiczki dawno poszly w zapomnienie, teraz moja kuchnia króluje :) Je prawie wszystko, ale chyba najbardziej owoce.
Zauazylam tez, ze jesli jestem smutna to do mnie podchodzi, glaszcze po glowie a pozniej przytula.
Bardzo lubi zwierzeta, najbardziej psy. Kiedys przy supermarkecie musielismy zostac dluzej bo sie tulila i glaskala pieska, a jak chcielismy odejsc to juz byl klopot...
Olgunia jest dla mnie najlepszym cudem jaki mnie spotkal. Dla mnie jest idealna jako mamy i jest tez troche wrazliwa, ale to chyba cecha która po mnie odziedziczyla .....
/








A na koniec moja nowa fryzurka. Troche ten kolor za ciemny jak dla mnie, no ale zobaczymy. 
Jak sie wykuruje to wyruszam na poszukiwania pracy, bo niestety po fryzjerze dopadla mnie wysoka goraczka i katar i tak przelezalam weekend. Olgunia tez niestety zarazila sie widac na fotografiach biedny zasmarkany nosek. 


Brak komentarzy: