niedziela, 1 listopada 2009

Dzień przemyśleń...




Jest taki dzień w roku kiedy odwiedzamy swoich bliskich na grobach. Ja niestety nie mogłam z powodu dzielącej odległości odwiedzić swoich bliskich, a w szczególności mojego Taty. Byliśmy z moim narzeczonym w kościele, chociaż sie pomodlić.

To taki dzień kiedy myslimy o mijajacym czasie, który mknie nieubłagalnie przez nasze zycie, raz szybciej raz wolniej. I który zmusza nas do releksji właśnie w tym szczególnym dniu, dniu zadusznych - święcie zmarłych.
Jeżeli nie mozemy lub nie mamy gdzie iść zapalić świecy za naszych bliskich, mozemy tak zrobić jak robilismy kiedy zmarł Jan Paweł II, zapalić świecę w oknie aby nasi bliscy pamiętali że my o nich pamietamy.



2 komentarze:

MariaPar pisze...

Najważniejsza jest pamięć. Pozdrawiam.

Anonimowy pisze...

w tym dniu cmentarz "ozywaja" piekne