Obiecany post o moich skarbach powstanie wkrotce, bo przyjada one az z ojczystego kraju. Tymczasem pokazuje domek, w którym mieszkamy.
Musze przyznac, ze jak do niego weszlismy pierwszy raz to nawet sie nie zastanawialismy dlugo, spojrzelismy na siebie i wiedzielismy ze to ten ! oczywiscie zobaczylismy 'pierwszy lepszy'. Zaraz na drugi dzien pojechalismy z rana zapytac czy ciagle jest do wynajecia i byl! Od razu wzielismy.
Nawet nie przypuszczalismy, ja nie przypuszczalam ile zajmie doprowadzenie naszych gratów do obecnego stanu, tym bardziej bedac w ciazy. Teraz cieszy moje oko. Az milo sie czytalo ksiazki, w spokoju robilo obiad, ciasta, ciasteczka i rózne roznosci oraz sprzatalo. Bo niestety ja lubie miec porzadek.
Niestety mój kwiatek chyba umiera, albo juz to zrobil.. a bylo to tak... pomyslalam, ze jak mamy ogródek to go wystawie zeby bylo mu lepiej. No i sie przeliczylam z tym, zamarzl biedaczek, próbuje go usilnie uratowac ale z marnym skutkiem... i yglada tak jak na zdjeciu. Juz nie wiem co z nim zrobic, wyrzucic czy czekac???
Mozna wyjsc do ogródka kiedy sie chce, posiedziec, odpoczac.
A tutaj drzewko z rózowymi kwiatkami. Jak bylo zimno to nie wygladalo zbyt ladnie, a teraz wyglada wrecz uroczo. Rosnie sobie zaraz obok naszego domku.
pozdrawiam cieplusio
1 komentarz:
ja też lubię porządek. W chaosie nie potrafię się zrelaksować.
A wasz dom wygląda na uroczy i przytulny.
Pozdrawiam ciepło
Prześlij komentarz