czwartek, 10 marca 2011

Troche dlugi post

Bedzie, bo chyba wieki mnie nie bylo na bloggerze. A to za sprawa wielu czynników. Bylismy w polowie lutego Polsce 2 tygodnie i wiadomo czasem nie ma sie czasu , bo do rodziny sie przyjechalo w odwiedziny, no a jak byl czas to internetu nie bylo. Cos z laczem u Mojej Mamy sie stalo no i jak zaczelam cos pisac to net ginal. Troche zreszta nam zeszlo odwiedzanie rodzinki. Wszyscy chcieli nas zobaczyc, bo w koncu mielismy przyjechac na Swieta a nas nie bylo, mam nadzieje ze nadrobilismy stracony czas teraz na urlopie. Nalezalo nam sie jak najbardziej, w koncu wyjazd swiateczny nie wypalil, a teraz sie udalo. Tylko, ze prezenty juz byly poswiateczne :) Wazne ze wszyscy zadowoleni i szczesliwi.

No i znowu przyjazd do Anglii, troche smutno i teskno, jak to zwykle bywa po takim wypoczynku. Ja naladowana nowa energia i nowymi pomyslami, czasem postrzelonymi :), no a moja polówka zalamana no bo w koncu zdecydowalismy sie wejsc w zwiazek na powaznie. Ja w sumie tez z niezbyt ciekawa mina wyszlam z zakrystii, ale za to szczesliwa. Poniewaz mieszkamy poza granicami Polski bedziemy uczeszczac na nauki tutaj, jak na razie nieudolnie próbuje mojego zaciagnac do kosciola :D Pewno byloby to mozliwe gdyby nie Jego nadgodziny w niedziele, ehh. Na wszystko przyjdzie czas.



A tu piekne róze, które dostalam od mojego mezczyzny z okazji Dnia Kobiet, no i oczywiscie czekoladki, które zjadlam na jednym posiedzeniu. A co, trzeba sobie oslodzic czas.

A czas mija i mija, ja po przyjezdzie nie mialam wogóle czasu zeby cokolwiek napisac na blogu. No bo, udzielam korepetycji i musze tez sie jakos do nich przygotowac. A po pracy jestem zmeczona, nie wiem czemu szybko tak sie mecze, wiec tylko zjem i ide spac, no czasem zajrze na bloga i zostawie slad po sobie w formie komentarza. No i Avon, niby fajna rzecz ale tez zajmuje czas, bo trzeba isc zostawic katalog, czasem ktos zagadnie i jak sie rozgadam to czasem zleci ze ho ho. Tak samo z dostawa produktu. Ostatnio bylam u jednej pani po katalog, no a ona ma pieska to chyba pol godz rozmawialysmy!

Bylo tez wielkie sprzatanie jak byl sloneczny dzien, nie moglam sie powstrzymac. Przesadzilam mojego biednego kwiatka, który ledwo dychal. Mam nadzieje, ze teraz mu lepiej, widze jak nowe listki pna sie do góry. A jaki ubaw mialam jak go wyjmowalam, rany. Przesadzenie prosta sprawa, ale nie z tym osobnikiem. Ja kiedys robilam takie rzeczy, ale do niego byly potrzebne az dwie pary rak! Zaklinowal sie w poprzedniej doniczce biedny. A teraz piekne listki wypuszcza, chyba mu lepiej.

Tlusty czwartek byl juz dawno temu, a ja teraz pokazuje resztke paczków, których juz nie ma, bo sie wszystko schrupalo.
kwiatuszek w nowej doniczce


archiwalne zdjecia paczuszków :)

No a ja znowu mam pomysla, mam nadzieje ze tym razem sie powiedzie. Nie bede nic zapeszac.
Za kazdym razem obiecuje, ze bede sie czesciej pojawiac, teraz jak bede na necie to chociaz napisze pare slów, postaram sie. Musze sie przyznac, ze tego posta pisalam az trzy dni!! Az wstyd :(
Pozdrawiam jednak serdecznie i cieplutko
Czy w Polsce tez juz wszystko zakwita?? Tutaj widac to na kazdym kroku, az chce sie wychodzic na spacerki...

5 komentarzy:

niesława pisze...

Witaj po przerwie :) Dobrze ze bateryjki naladowaas w PL z rodzinką :) W POlsce, przynajmniej u mnie jeszcze zimno, dopiuero od p[aru dni odwilz , a jeszcze tydzien bylo u mnie za oknami biao od sniegu. A ja juz nie moge doczekac się wiosny. Buziaki i zaglądaj częsćiej :)

Anonimowy pisze...

no chlop robi juz teraz takie grymasy hahahah no pieknie ;) narobilas mi smaka na paczka, miejscie sie dobrze, nie naciagaj go na kosciol, bo nic z tego nie bedzie jak sie robi na sile :)

dori-scrap pisze...

Drogi Blogu, nie naciagam ale wydaje mi sie ze juz najwyzszy czas :) to w koncu juz ponad 6 latek :)

pozdrawiam i zycze szybkiego powrotu do blogowania

Aurelia pisze...

Te grymasy to zapewne związane z wizytami u Księdza.Chyba nikt tego nie lubi:)
Cieszy mnie to, co zapewne i Ciebie cieszy:)
Dorotko miałam problemy zdrowotne, teraz jestem przeziębiona, a właściwie to prawie po, ale strasznie mi się kręci w głowie od paru dni. Odpiszę jak trochę mi przejdzie.

Gorąco pozdrawiam :)

MariaPar pisze...

No, witaj Dorotko po przerwie.
Pączki niezwykle apetyczne.
Widzę, że przygotowania pełną parą :-) Powodzenia
Pozdrawiam serdecznie