sobota, 3 stycznia 2015

W Nowym 2015 Roku i z malym polizgiem ...


Witam w Nowym Roku, na wstepie zaznacze ze troche bedzie do czytania i ogladania :)

Najpierw byly swieta mnóstwo pysznosci. Byl piernik staropolski i pierniki do zjedzenia i pierniki na choinke od dobrej kolezanki ;) Byla zupa z karpia, byla salatka jarzynowa, kapusta z grochem, karp, ziemniaki z mundurkach, makowiec i kilka innych potraw. Bylo cieplo, spokojnie i radosnie i bylo pelno prezentów. Nawet byla choinka, która postanowilimy postawic wysoko ze wzgledu na bziambzie :) ( nie wiem czemu tak sie do niej zwracamy, jest przeslodka jak sie zlosci, pewno dlatego:)







Cztery dni po swietach nadszedl TEN dzien, dzien mojej najwiekszej milosci, Olgusi. Prezent jaki dostala od swojego Taty bardzo mnie rozczulil. Dostala plyte z kolysankami cala serie Mini Mini.


Przy okazji dowiedzielismy sie ze panienka nasza nie lubi niektórych sukienek, np takich jak ponizej. Dwa razy ja przebieralismy zanim pojechalismy na plac zabaw dla dzieci w kazdym wieku .


 Po kilku godzinach spedzonych w Riverside Hub byl czas na tort, niestety sama nie pieklam, zamówilam i byl pyszny.Ten dzien spedzilismy w rodzinnym gronie, bardzo spokojnie ale tez i wesolo. Moj skarb przed roczkiem swoim zaczal sam chodzic! I sie zaczyna...



Rok byl bardzo udany, radosny bylo tez troche niespokojnie. Jak to z malym dzieckiem, ale nie zamienilabym go na zaden inny. To byl najlepszy rok w moim i meza zyciu, owszem bylo ciezko ale to wszystko wynagradza nasza córeczka.

Z nowym rokiem tez zainstalowalam sibie instagram, a co ! Wszyscy maja, mam i ja ! :) Tak ze zapraszam !!

Olgusia i mama


wszystkiego dobrego w Nowym roku, aby byl lepszy od poprzedniego !

2 komentarze:

Aurelia pisze...

Super,że dziewczynka wie czego chce.:) Przyznam ,że mnie to rozbawiło.:) Ale chyba same pamiętamy, tak jak ja, np. te okropne gryzące spodnie. Które potem mama przerobiła, na sweterek i coś jeszcze. A na stare lata z tej włóczki wraz z kilkoma innymi kolorami nitek, znajoma wydziergała mi skarpetki...:) A niech sobie leżą... jak będzie - 100 stopni założę.:)
Pierniczki również dostałam od koleżanki. 2 wystarczyły aby moje dziecko sobie polukrowało.:))) Radości przy tym miała co nie miara...:)
Ale Twoja Olgusia przesłodka, aż muszę poszukać fotki mojej. Pamiętam,że winogrona z góry tortu, zebrała.
Cieszcie się takimi chwilami tak szybko uciekają...

Wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku dla całej Waszej Rodzinki.!

MariaPar pisze...

Ciągle nie mogę się napatrzeć na waszą ślicznotkę. Niech rośnie wam w zdrowiu i przynosi radość i rodzicielską dumę.
Uściski