Musze przeprosic moje drogie blogowiczki za tak dluga nieobecnosc. Jak juz wspomnialam wczesniej doba moglaby trwac 24 godziny:) Zreszta zawsze cos wypadnie, tak jak ostatnio mój laptop który odmówil posluszenstwa. Musimy go zaniesc do 'lekarza' ;) a na nowym nie chce nic juz majstrowac, wystarczajaco napsocilam przy poprzednim:) moje raczki zawsze musza cos zmajstrowac. W tym laptopie nie mam polskiej klawiatury i pisze mi sie zle. Nie wiem jak mozna pisac bez polskich znaków, okropne uczucie, ale plus jest ten ze w koncu moge cos napisac na blogu! I pochwalic sie nowymi zdjeciami.
Ponizej prezentuja sie zdjecia z Salcey Forest, gdzie spedzilismy ponad 2 godz w pierwszy dzien nowego roku, zimno bylo jak nie wiem co, nawet zaczal padac deszczyk, no i szybko uciekalismy do domu z powodu zimna. Ale warto bo las jest naprawde spory, nastepny raz pewno bedziemy sporo dluzej.
A tu juz moja ulubiona stadnina koni, piekny prawda? Bardzo lubie tam spedzac czas, Pawel tez tylko troche nie odpowiadaja mu zapachy:) Okolica jest napawde bajkowa, jakby wyjeta z jakiegos filmu. I nawet bylo cieplo w ten dzien, chociaz po paru godz bylo zimno w tylki :)
2 komentarze:
ja boje sie koni ale podziwiam ich oczy,u mnie dzisiaj juz zobaczylam 4 pierwsze krokusy hurra wiosna juz blisko,zawsze mialas na blogu takie mala czcionke czy to mnie juz wzrok siada :)
Drogi Blogu Niedzielny zawsze mialam taka czcionke, o ile sobie przypominam to jest times czy cos w tym stylu :)
U nas wiosna na przemian z zima, dzis np jest bardzo slonecznie i na plusie:)
pozdrawiam cieplutko
Prześlij komentarz