środa, 29 stycznia 2014

Czas mija...



Juz minal mojej córeczce miesiac, doklanie w zeszla sobote. Wlasnie spi w wózku. Troche mi da popalic nie ma co...ale jak jest grzeczna to jest taka kochana :) To taki malutki aniolek, ale ma tez male rózki :) Jak na takiego malego szkraba jest bardzo silna, juz glówke mocno trzyma, a wywija nózkami jakby jechala na rowerze, tak samo robila w moim brzuchu. A teraz jest juz ze mna, dzisiaj po prawie 3 godzinach ja uspalam tzn bardziej zasnela przy cycu jak zwykle. Moja tesciowa mówi, ze bardzo ja rozpieszczam ze ja tak ucze, ale ja sama chce, chce zeby czula sie kochana.
Sesja zdjeciowa Olgi trwa w najlepsze, wszystkie momenty staramy sie uchwycic, ponizej pare przykladów:)



Maly spioszek i mala przylepka :)

W jednym z poprzednich postów pisalam o dodaniu pewnych zdjec, niestety z powodu braku ''glowy'' do czegokolwiek zapomnialam wiec nadrabiam :)

Powiem szczerze nawet nie czuje, ze jestem mezatka raczej nie sie nie zmienilam po slubie ani mój Pawel, jestesmy tacy sami jacy bylismy przed :) moze tylko juz starsi, bardziej rozsadni i spokojni no chyba domena mojego P. :) ja jeszcze nie czuje sie w pelni mama, dalej lubie ogladac bajki :P nie dalej jak wczoraj ogladalam z Olgunia bajke ''Kraina Lodu'' tzn ona spala ja ogladalam. Najwazniejsze jest jednak to, ze los splatal mi figla i dostalam od zycia najpiekniejsza rzecz jaka moze byc rodzina:)

Chcialam napisac co sie wydarzylo 28 grudnia, ale tak naprawde pamietam tylko przyjazd karetki, decyzje lekarza o cesarskim cieciu pod narkoza i to wszystko, bylam w tym dniu tak przerazona, ze odeszly mi wody z krwia, ze krzyczalam ratujcie dziecko, nie mnie. Obudzilam sie dopiero wieczorem, bo okazalo sie ze dostawalam morfine i paracetamol, które podzialaly na mnie odurzajaco, caly dzien spalam. Powód ciecia to odklejanie sie lozyska. Dopiero pózniej, po tygodniu zdalam sobie sprawe co to tak naprawde znaczylo. Teraz to juz jest niewazne, liczy sie to ze jestesmy obie ja i mój maly szkrab, który w dalszym ciagu smacznie spi:)

Pozdrawiam cieplutko wszystkich zagladajacych

3 komentarze:

MariaPar pisze...

Dorotko, piękna z was para, ba nawet piękny z was tercet :-)
A maleńką rozpieszczaj, należy się jej i tobie. Tak długo na siebie czekałyście.
Buziaki kochani

Aurelia pisze...


Dorotko oby taka radość zawsze Ci towarzyszyła.
Szkrab boski !!!!
Dobrze,że wszystko ok.
Życzę Wam dużo siły w wychowaniu.
Serdecznie pozdrawiam.

keepthemoments pisze...

Ostatnio na którymś blogu widziałam body dla maleństwa z napisem 'moja mama nie potrzebuje twoich rad'- chyba Ci takie kupię na czas odwiedzin teściowej heheh:) żartuję oczywiście.


Ślicznie razem wyglądacie a Ty miałaś śliczne turkusowe kolczyki:))


Hmmm a Olga cóż. Razem z naszym Toto będą tworzyć wybuchową parę hahaha już to sobie wyobrażam:)))