czwartek, 12 stycznia 2012

Smacznie i noworocznie....


Pewno mi sie oberwie za to pierwsze zdjecie, ale co mi tam :) to moja kolacyjka która zrobilam ok 20 min temu, racuszki które znalazlam TUTAJ. Ogólnie juz dawno znikly jak wklejalam zdjatka na bloga i ujme to w ten sposób '' niebo w gebie'. Pysznosci, pychotka, najlepsze jakie jadlam i pelno innych pysznych nazw dla tych racuszków!!


A tak wogóle to witam wszystkich w tym Nowym Roku!! ciekawe co nam przyniesie?!? Oby same dobre dni, no i wszystko co najlepsze. Ja jakos nie robilam zadnych postanowien. Nic a nic. Kompletne zero! Niech sie dzieje co chce, oczywiscie tylko same pozytywne rzeczy! No i zeby bylo tak jak chce, zrobilam sobie niespodzianke, tak, sama sobie. Mianowicie kupilam sobie kalendarzyk na który od dawna mialam chrapke. Kalendarzyk z francuskimi frazami, zdaniami itp. Bylam tak zachwycona ze zaczelam mówic do swojego Pawla po francusku :D zapytalam : comment ca va?? czyli jak sie masz ?? no a on jak zwykle minke strzelil ze jeszcze bardziej sie wkrecilam. Oczywiscie znam tylko pare podstawowych slówek wiec chcialam mu pokazac, ze umiem! Ha, a co! Po ogledzinach kalendarzyka chcialam wyrzucic pudelko a z niego wypadla mi plytka CD!! Rany nie uwierzycie jak zaczelam skakac ze szczescia !! Teraz plytka jest non stop w uzyciu, ucze sie france.
A teraz uwaga, poniewaz zblizaja sie moje urodzinki, niestety, w zwiazku z tym bedzie Candy. Jeszcze nie dzis, wkrotke, kto jeszcze nie ma czasoodmierzaczadniitygodni( niezla jestem co :) ) niech zaciera raczki no i to nie wszystko. Ale nie bede sie juz rozpisywac bo pewno wszystko wypaplam..... wiec juz siedze cicho :)

Moje kwiatki mnie zachwycaja i ciesza moje oko. Rosna jak na drozdzach, a moja orchidea powoli i niesmialo zaczyna wypuszczac malutkie paczki. Jak to ladnie wyglada. Ehh
I za 'chiny ludowe' nie umiem znalezc tego kwiatka ponizej, w sumie ktoras z Was juz pisala mi o nim ale ja mam krotka pamiec. Najwaznjesze jest to rosnie i chyba bede musiala go na wiosne przesadzic do innej doniczki, bo w tej juz prawie sie rozpycha.
Sie rozpisalam dzisiaj.


pozdrawiam wszystkich zagladajacych do mojego zakatka

7 komentarzy:

HANNA pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
HANNA pisze...

Chciałam zaszpanować francuskim,ale ja bardziej ustna niż pisemna. Trzymam kciuki

dori-scrap pisze...

Oj Hanus ja bym chciala tak umiec jak TY!!

MariaPar pisze...

Kalendarz z francuskimi sekwencjami to bardzo fajny pomysł. Podjadając racuchy milej można spędzić czas, ucząc się francuskiego :-)
pozdrawiam serdecznie

kasia_fd pisze...

ale narobiłaś smaka tymi racuchami.
aż ślinka cieknie.

Aurelia pisze...

Jak widzę te racuszki...
Właśnie na nie moje dziecko miało ochotę, tego dnia kiedy lekarz jej powiedział."Dieta lekko strawna, koniec smażonego".
Mam nadzieje ,że wszystko sie wyjaśni i będę mogła spróbować zrobić jej "To coś":)
Zgłębiaj języki Dorotko, bo to skarb, który nikt nam nie odbierze.

I pozwalaj sobie częściej, na takie przyjemności.:)
Gorąco pozdrawiam:)

MariaPar pisze...

1/2kg ugotowanej wątróbki drobiowej,
1kg dobrego mielonego,
1 jajko,
sól,pieprz,majeranek, czosnek, przesmażona drobno pokrojona cebula.
Wymieszać wszystko na jednolitą masę.
Włożyć do silikonowej keksówki lub innego szklanego naczynia.
Włożyć do mikrofalówki na moc 80% i kręcić ok 18 minut. Zostawić do ostygnięcia. Na następny dzień paluchy lizać :-)
Smacznego