wtorek, 4 stycznia 2011

Nowy Rok...

Zaczynam "smarkając, kichając, kaszląc" i nie wiadomo co jeszcze mogłabym dodać. Znowuż jakieś cuś się do mnie przyplątało. A miało być tak pięknie. Kto to widział zaczynając rok w ten sposób??

Stosowałam wszelkie mozliwe specyfiki zeby się pozbyć jak najszybciej choróbska, ale wyczerpały mi się pomysły. Ale dość o mnie, jakoś wytrwam muszę być dzielna i twarda :))






Postanowiłam w tym roku ograniczyć słodkości, nie dlatego ze muszę walczyć z samą soba, o nie :) ja uwielbiam słodycze ale one sa moją zgubą, bo niestety przez nie mój organizm jest slabszy. Tam przy jakiś okazjach owszem, podjem odrobinę ale tylko drobinkę. Taką tyćki drobinkę :)) No moze troszkę wiecej... W sumie patrząc na swoje wypieki "się ślinię" :) hehe No a za miesiąc niecały tłusty czwartek, ja tego nie daruję sobie i pewno pączki same się upieką! Tak raz dwa!
A ponizej resztki ciasta, które upiekłam na sylwestra i ktore znikały w zastraszającym tempie w naszych brzuszkach:) Muszę przyznać, ze ciasto to smakuje jak sernik. Pierwszy raz jak upiekłam i poczęstowałam kolezankę to stwierdziła ze to jest najlepszy sernik jaki jadła, jak powiedziałam jej ze to nie jest sernik, stwierdziła ze zartuję! Musiałam jej pokazać przepis. Nie chwalę się o nie! Ale warto spróbować, polecam jest naprawdę pyszne. A polewę robię tak:

- kakao (2 łyzeczki pełne)
- 5 łyzeczek cukru
- 5 łyzek wody
- 2 duze łyżki nutelli lub
- parę kostek tabliczki czekolady mlecznej
Wszystko gotować na małym ogniu do rozpuszczenia, polać jeszcze ciepłe ciasto.
Zyczę smacznego :)


Co do postanowień noworocznych to trochę tego jest :) Teraz wystarczy je realizować i być wytrwałym ! U mnie to trochę kiepsko z realizacją ale trza być upartym i dązyć do wytyczonego celu! Jak się chce to wszystko da się załatwić - takie jest moje motto na ten nowy , trochę nie za bardzo rozpoczęty, rok.

Pragnę podziękować wszystkim od których dostałam zyczenia świąteczne i noworoczne, to naprawdę miłe uczucie ze ktoś pamięta i dobrze mysli. Chciałabym tez podziekować za to ze jesteście, ze zostawiacie komentarze. Dla mnie to naprawdę wiele znaczy, tym bardziej ze tak daleko jesteśmy od kraju a kontakt z Wami zbliza, czasem mam wrazenie ze jestem gdzieś obok nie tak daleko. Muszę dodać jeszcze jedną wazną rzecz, nie wiem czemu ale miałam nieodpartą chęć kogoś obdarować i zrobiłam to. Zrobiłam, wysłałam i chcę powiedzieć dziękuję tym Osobom, które są ze mną. Dziekuję ze jestescie.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądaczy

5 komentarzy:

niesława pisze...

Zdrówka Ci zycze moja droga :) I oczywiscie wytrwania w postanowieniach :) Buziaki

Aurelia pisze...

Również zdrowia życzę.
Wirusom powiedz stanowcze "dowidzenia"

Co do słodyczy to faktycznie słyszałam, ze obnizają odporność.
ale jak to przemyslałam, to doszłam do wniosku,iż to nie może być prawdą.Mój mąż, pochłania słodycze jest nałogowcem w tej kwesti. Jest bardzo żadko przeziębiony, do tego stopnia,że nawet nie potrafi kogoś zrozumieć,że kogoś może, choroba rozkładać.
Gorąco pozdrawiam:)

Aurelia pisze...

Napisałam dwa meile. Jeden w poniedziałek, coś nacisłam. wcieło.
Drugi pisałam cały tydzień, gdy dziś go wykańczałam, włączyły się aktualizuacje, wcieło mi nawet z roboczych...
Może w końcu uda mi się go napisać...

Gorąco pozdrawiam:)

Louisette pisze...

Lovely blog and design, greeting from Belgium

Louisette pisze...

have nice days attending spring , best regard from Belgium