wtorek, 26 kwietnia 2011

Tak trudno mi cokolwiek wykrztusic, gdyz zostalam dzis kompletnie zaskoczona. W pracy mialam ciezki dzien i mialam zamiar zrobic sobie luz bluz totalny... Ale zamiast tego bylo... surprise! Niespodzianka! Kompletnie zaskoczona dlugo zastanawialam sie kiedy otworzyc owa paczuszke, z której pozniej i jeszcze pozniej wyskoczyly ponizsze prezenty...






A owa Sprawczynia okazala sie MariaPar. Zachwytów nad zawartoscia bylo co niemiara i zadumy równiez. Takie prezenty przypominaja mi o Polsce i o tym jak bardzo tesknie za rodzina.
Mario dziekuje z calego mojego serduszka, naprawde nie wiem jak dziekowac... Jestes Wielka :)
Oczywiscie wszystkie prezenty zostana nalezycie wykorzystane:) Weranda Country przeczytana od deski do deski, dziurkacz pewno poleci w ruch do zrobienia karteczek, a foremka przyda sie pewno na przyszlego Wielkanocnego zajaczka :)

Do Werandy pewno bede czesto powracac, tutaj kiedys byla w jednym polskim sklepie ogólna Weranda, ale teraz juz nie sprowadzaja. Mam kilka jej numerów w Polsce u Mamy. Tutaj chlone angielskie gazety o wnetrzach. Zreszta mam jedno ciche marzenie, ale cicho sza... chcialabym pisac dla jakiejs gazety o wnetrzach, o czym? O wszystkim, bo przeciez jest tyle do opisania... ogrom... Kazdy ma inny gust, i do kazdego mozna trafic wlasnie poprzez róznorodnosc stylów. Ale o tym wiadomo, cicho sza....

Swieta, swieta i po swietach. Byl ktos wczoraj polany woda?? Bo to przeciez lany poniedzialek byl!!

No ja bylam przez swoja polówke:) jak zwykle zreszta, ''tys moja przeco'' bylo i chlust :)
Na Swieta zrobilam tylko salatke jarzynowa, schab ze sliwkami zapiekany oraz ciasto drozdzowe. Dlugo szukalam idealnego ciasta z truskawkami na internecie az w koncu znalazlam o tu.
Ciasto wyszlo idealnie, poprostu marzenie, rozplywalo sie. Musze przyznac, ze sama bylam zaskoczona ze tak dobrze wyszlo. Pani, która prowadzi bloga wykonala je z truskawkami, rabarbarem, dzemem morelowym i mrozonymi porzeczkami. Ja wykorzystalam tylko truskawki i dzem truskawkowy.

Naprawde polecam, bylo pyszneee... Zniklo w zastraszajacym tepie :)




Usmazylam równiez kotleciki z jajek, tutaj moja dzisiejsza porcja z zapiekanymi ziemniakami, marchewka i mnóstwem pietruszki. Próbowalam znalesc na necie przepis, który kiedys robilam w Polsce. Niestety, nie znalazlam wiec próbowalam sobie przypomniec. A wiec oto mój przepis na te kotleciki.

Kotleciki z jajek:

6 jajek ugotowanych na twardo

1 cale jajko ( nie gotowane ! )

bulka tarta do obtoczenia

natka pietruszki ( ja dalam cala, mozna dodac pol)

pieprz

sól

pól bulki namaczanej w mleku

pól drobno posiekanej malej cebuli

olej do smazenia

Jajka pokroic w drobna kosteczke, mozna zetrzec tez na tarce. Do miski z pokrojonymi drobno jajkami dodac bulke namaczana w mleku, pietruszke, jajko, cebule, doprawic do smaku. Wymieszac wszystko dobrze. Formowac male kotleciki, obtaczac w bulce tartej i wrzucac na goracy tluszcz, smazyc aby sie dobrze zrumienily.
Dobrze smakuja z zapiekanymi ziemniaczkami. Smacznego!



Dziekuje wszystkim zagladajacym na mojego bloga





1 komentarz:

Aurelia pisze...

Dzisiaj nie miałam czasu na obiad,aż ślinka cieknie...:)

Śliczne prezenty Dorotko dostałaś.
A życzenia ode mnie pewnie nie doszły...
Gorąco pozdrawiam :)